środa, 8 sierpnia 2012

Rozdział V

Z perspektywy Suzan włącz
"Dlaczego ta lekcja biologii jeszcze trwa? " - Pomyślałam zapatrując się w siedzącego naprzeciwko mnie Kyle'a.
-Masz zadanie szóste? - Zapytał Mike. Siedział ze mną od niedawna, ponieważ pani rozsadziła Kyle'a i Mike'a i kazała im usiąść na miejsca obok mnie i Agnes. Więc teraz już raczej będziemy tak siedzieć do końca roku.
-Nie mam, nic nie zrobiłam. - Uśmiechnęłam się do mojego przyjaciela i wzruszyłam ramionami. Szkoda, że nie siedzę z Kyle'em. Mogłabym mu powiedzieć na lekcji co do niego czuję. Nie wiem czemu ale na przerwie jakoś się obawiam tego, że nasza przyjaźń może się zakończyć, oczywiście to nie oznacza, że na lekcji jestem super odważna. Po prostu siedząc z nim, rozmawiając mogła bym jakoś się oswoić i mu powie.... NIE! Suzan! Przestań o tym myśleć! Nie powiesz Kyle'owi, że go kochasz, to wszystko zniszczy!
-Pani Williamson przesadziła z tymi pytaniami. -Wtrącił Mike, starając się podtrzymać rozmowę.
-Masz rację. - Odparłam i skryłam głowę w ramiona które wcześniej rozłożyłam na ławce. Nie wiem jak to się stało ale zaczęłam płakać. Łzy mi leciały strumieniami. Oczywiście Pani Williamson nie może tego zauważyć, nie chcę by się wypytywała co się stało. Nie chcę by wiedziała o moich problemach, a jak zacznie to robić to jej odpowiem szczerze... Nie potrafię kłamać.
-Suzan.. Ty płaczesz? - Szepnął przyjaciel z ławki.
-Nie! Zajmij się lepiej kartą pracy! - Opowiedziałam oburzona. Przecież on o niczym nie wie! Jedynie Agnes się niedługo dowie  nasz notes, dziś się przecież zaczyna jej tydzień. Otarłam szybko łzy i wzięłam się do rozwiązywania zadań. Musiałam coś zrobić, cokolwiek. Nie minęło dużo czasu a lekcja się skończyła. Pani kazała wszystkim oddać kartki i udać się do wyjścia. Kiedy wyszłam z sali na schodach
zaczepił mnie Kyle.
-Suzan! -Wykrzyknął i delikatnie dotknął mojego ramienia.
-Co chcesz Kyle? - Powiedziałam cicho.
-Co się z tobą ostatnio dzieje? Możemy gdzieś się przyjeść? Porozmawiać?
-Nie mogę, bo muszę.. - Nie miałam już pomysłu na kolejny wykręt, w dodatku Kyle nie dał mi skończyć.
-Proszę, tylko godzinka, może mniej. Strasznie za tobą tęsknie.. - Uśmiechnęłam się i od razu do niego przytuliłam. Nie wiem czemu, ale tęskniłam za nim.
-Zgadzasz się? - Nic nie odpowiedziałam, odsunęłam się i kiwnęłam głową na tak.
-Kiedy?- Dodałam.
-Będę dziś o 16 pod twoim domem. Bądź, proszę Suz ..
-Będę, nie musisz się o to martwić. - Naciągnęłam sweter na nadgarstki i poszłam na metro. Wracając do domu, w pojeździe nie było moich przyjaciół .. Czyżby coś mnie ominęło?..                          

Z perspektywy Agnes włącz
W trakcie rozwiązywania zadań Kyle prawie w ogóle się do mnie nie odzywał co było do niego nie podobne. Po 20 minutach lekcji zaczął coś mruczeć pod nosem.
-Co jest ze mną nie tak?-Mówił niewyraźnie więc w ogóle go nie zrozumiałam.
-Coś mówiłeś?- Zapytałam się, spoglądając na niego.
-Emm..co?- Najwidoczniej nie wiedział o co mi chodzi.
-Zacząłeś coś mówić...- Mówiłam dalej rozwiązując kolejne zadania.
-Musiało ci się przesłyszeć. - Wzruszył ramionami nie przerywając rozwiązywania zadań. Przez całą naszą
rozmowę ani razu na mnie nie spojrzał. Poproszę Suzan, żeby dowiedziała się o co chodzi, zawsze dla niej
wszystko mówił, jednak teraz nie jestem tego pewna, ale co mi zaszkodzi zapytać? Nawet gdyby dzisiaj mam dostać nasz zeszyt na tydzień, na pewno w nim będzie wszystko wyjaśnione. Kiedy lekcja się skończyła szybkim  krokiem poszłam do szafki, żeby odłożyć książki  pośpiechem wstałam z podłogi, założyłam na ramie torbę i pobiegłam w stronę wyjścia. Wszystkie korytarze były już puste, jednak
kiedy omijałam jeden z nich ktoś tam był, zauważyłam, że to Lucas, no ale co on tam robił? Już chciałam podejść kiedy koło niego pojawił się jakiś facet, schowałam się za róg i  obserwowałam co się dzieje. Przez dłuższy czas o czymś gadali, jednak nic nie zdołałam usłyszeć. Nieznajomy podał  dla mojego chłopaka jakiś woreczek. Nie wierzyłam w to co  widzę, przecież odkąd go znam nie miał żadnych problemów, przynajmniej mi się tak wydawało. Dał pieniądze dla chłopaka i zaczął iść w moją stronę. Nie wiedząc co mam robić wybiegłam ze szkoły. Teraz muszę się dowiedzieć dlaczego Lucas zaczął
brać. Od prawie wszystkich dostałam smsa, gdzie jestem, nie miałam ochoty dla nikogo odpisywać. Teraz moim zadaniem jest porozmawiać na poważnie z Lucasem. Nie wiedziałam gdzie mam iść, dlatego zaczęłam chodzić między uliczkami Nowego Jorku. Mam na prawdę szczęście, że tylu  ludzi chce się ze mną przyjaźnić i że mieszkam w tak pięknym mieście. Jest tutaj na prawdę dużo miłych osób. Po pewnym
czasie zorientowałam się, że jestem niedaleko miejsca gdzie poznałam Lucas'a, była to mała kawiarenka, do której kiedyś lubiłam chodzić. Postanowiłam, że do niej wejdę i coś zamówię.
Wybrałam sobie dwuosobowy stolik i czekałam, aż podejdzie do mnie kelner. Zamówiłam tylko kawę. Zaczęłam czytać gazetę, która leżała na stole, do chwili, kiedy ktoś nie zabrał mi jej sprzed nosa.
-Miałem przeczucie, że cię tu znajdę.

Z perspektywy Cassie włącz
W czasie trwania przed ostatniej lekcji strasznie źle się poczułam, więc zadzwoniłam do mamy czy po mnie
przyjedzie, oczywiście nie odbierała.Pewnie znowu nie wie gdzie jest zielona słuchawka, albo nie da rady jej nacisnąć. Możliwe też, że poszła gdzieś z moim bratem. Oczywiście on jest zawsze na pierwszym miejscu. Poszłam do naszej wychowawczyni i zapytałam się, czy może mnie zwolnić, zgodziła się, więc poszłam do szafki zostawić niepotrzebne rzeczy. Następnie wyszłam ze szkoły i ponownie zadzwoniłam do mamy. Tym razem odebrała.
"Mamo, zwolniłam się z lekcji. Przyjedziesz po mnie ?"-Zapytałam, byłam świadoma tego, że zaraz będzie na mnie krzyczeć, bo bez jej zgody zwolniłam się.
"Zwolniłaś się z lekcji nie pytając się mnie czy możesz?!"
"Mamo, ja się strasznie źle czuje, nie wytrzymam tam dłużej"- Popłakałam się do telefonu
"Dobra, przyjadę po ciebie,ale to ostatni raz.Pamiętaj!"
Po 10 min. była już mama, wróciłyśmy do domu, poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku.
Wzięłam laptopa z biura i położyłam go na kolanach. Weszłam na facebooka i dostałam wiadomość od Suzan.
"Wyjdziesz dzisiaj gdzieś ?"
"Jestem chora :( "
"To ja przyjdę do ciebie :)"
"Ok, czekam"
Zamknęłam laptopa i odłożyłam go ponownie na biurko. Minęło 15 min., a Suzan i Chad stali w progu
moich drzwi. Siedzieliśmy razem może do 17, kiedy do czerwonowłosej zadzwoniła mama i powiedziała, że jadą  do galerii, dlatego musi wracać do domu. Poprosiłam Chada żeby został u mnie jeszcze, ponieważ mama pojechała do jakiejś swojej koleżanki na noc, a ja nie chciałam się nudzić. Oczywiście zgodził się. Postanowiliśmy obejrzeć jakieś romansidło. Nie przepadam za takimi filmami, zdecydowanie wolę komedie. Był dosyć długi, ale bardzo ciekawy. Fabuła była bardzo podobna do do mojej relacji z Chad'em. Najlepsi
przyjaciele, którzy znają się od podstawówki, ale w końcu jedno z nich zakochuje się w sobie, bez odwzajemniania. Włączyliśmy kolejny, tym razem horror pt."Widmo Shutter". Można powiedzieć, że była o komedia ponieważ Chad wciąż mnie rozśmieszał i łaskotał. Kiedy film się skończył oboje poszliśmy na górę do mojego pokoju. Rozłożyłam obok mojego łóżka posłanie na którym miał spać następnie poszłam do łazienki by się przebrać i umyć. Kiedy wyszłam Chad zaczął się dziwnie do mnie uśmiechać, dopiero później przypomniało mi się, że jeszcze nie widział moje piżamy z pokemonów. Jemu dałam zapasową
szczoteczkę do zębów i dużą koszulę mojego taty. Była mu trochę przyduża aczkolwiek też chciałam się z niego trochę pośmiać. Kiedy on i ja siedzieliśmy na swoim łóżku zapadła cisza, wciąż się sobie przyglądaliśmy a nasze usta przybliżały się do siebie.                                                                           

20 komentarzy:

  1. Mmmm... może w końcu coś bd z "romansu" Chad'a i Cassie ^^ Rozdział jest świetny <3 Juz wyczekuję następnego... Przerwałaś w takim momencie !!! Nieładnie ;P

    Zapraszam do siebie i liczę na kom :)

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cassie, Chad ^^
    podobuje mi się ; p

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Czekam na kolejny i kolejny. Dodawaj szybko ;p

    Zapraszam na 6 rozdział pierwszej części mojego opowiadania: http://helpme-totrust.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog ;) Właśnie zaczynamy czytać : ]
    Zapraszamy do nas : http://dreamsfulfilled3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne ;) Czekam na nn :** Dodaje się do obserwatorów..:)

    OdpowiedzUsuń
  6. też czekam na nastepny z niecierpliwością :D no fakt nei ładnei w takim momencie xd

    OdpowiedzUsuń
  7. "[..]Swój wzrok przeniosłam na jego błękitne oczy. Były zamyślone i zaniepokojone. Niall milczał. Nawet nie zwracał na mnie jakiekolwiek uwagi. Wyglądało to tak jakby czymś się martwił. Oparłam głowę o oparcie jego łóżka i westchnęłam. Następnie spoglądając na Nialla i widząc, że jest on całkowicie pochłonięty swoimi myślami, wyszeptałam.". Chcesz wiedzieć co wyszeptała Alice, Niallowi? Jeśli tak to zapraszam na nowy rozdział z perspektywy Alice na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ - Pozdrawiam Alice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy wy naprawdę jesteście tak mało inteligentne by zrozumieć, że nie chcę waszych "zachęcających" na naszym blogu? Ja akurat jak mam już zamiar napisać " zapraszam do mnie " na czyimś blogu to chodź czytam ten rozdział czy post. Poza tym już pisałam, że macie tego nie robić bo was obserwuję i wiem kiedy dodajecie rozdziały. DZIĘKUJĘ.

      Usuń
  8. Jak zwykle cudowne *_*
    Życzę weny i przy okazji zapraszam do mnie: http://when-i-see-stars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział :) Podoba mi się wasz blog;d

    Tylko mam prośbę jeśli informujecie to chociaż przeczytajcie mój post i oceńcie :) A jeśli nie chce się wam czytać, nie musicie mnie informować, obserwuję waszego blog.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://life-is-one-big-game.blogspot.com/
      A jeśli już musicie informować to na tego bloga.

      Usuń
  10. dzięki za odwiedziny u mnie :) mam nadzieję, że będziemy się stale odwiedzać :) przeczytałam Twoje opowiadanie.. nie oglądałam tego filmu na podstawie którego piszesz to opowiadanie, więc mogę mieć trochę ograniczone pole działania.. na co mogę zwrócić Ci uwagę, wszystkie liczby godziny itp. piszemy słownie w opowiadaniu, i poza tym źle zapisujesz odmianę imion np. Lucas'a powinnaś zapisać Lucasa, ponieważ apostrof stawiamy tylko jeśli wyraz kończy się na samogłoskę, więc w przypadku Kyle'a postępujesz dobrze ;) ale błąd popełniasz także pisząc facebook'a apostrof tutaj też niepotrzebny.. tak poza tym szybko się czyta, przyjemnie, aczkolwiek dla mnie za mało emocji.. dziewczyna przeżyła swój pierwszy raz, a Ty opisałaś to w bodajże dwóch zdaniach, nic nie opisując, nie miałam żadnych przyjemnych odczuć wtedy, ponieważ była to relacja "bum i po sprawie", więc wydaje mi się, że to musisz poprawić.. emocje odczuwam tylko w relacjach z tą matką, a tak to mi tego brakuje.. ale i tak mnie zaciekawiłaś, więc informuj mnie o nowościach :) pozdrawiam :)
    http://nakrawedziprzyjazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za tak długą i szczerą wypowiedź, osobiście postaram się poprawić :) Chciałabym również sprostować parę spraw :) Każda z autorek piszę swoją perspektywę, Cassie - Cassie, Suzan (ja) - Suzan, oraz Agnes - Agnes więc nie pisze tego jedna osoba :) Jeszcze raz dziękuję i jestem pewna, że będziemy się odwiedzać :)

      Usuń
    2. w takim razie przepraszam :) gdzieś najwyraźniej nie doczytałam o tym, pewnie dlatego, że byłam zmęczona :) zatem wybacz, bądź też wybaczcie xD

      Usuń
  11. U mnie nowy rozdział! Serdecznie zapraszam i liczę na szczerą opinię :)
    http://secretlifevictorie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale świetny ! Masz pardzo ciekawy styl pisania - pozytywnie oczywiście ;)) Zapraszam też do mnie ;DD

    OdpowiedzUsuń
  13. super :) czekam z niecierpliwością na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny już się nie mogę doczekac nowego rozdziału :D

    Zapraszam na bloga (nie jest mój) dziewczyna dopiero zaczyna a jej blog jest naprawdę fajny ale mało popularny :-) http://1dopowiadania123456.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń