piątek, 3 sierpnia 2012

Rozdział IV

Z perspektywy Cassie  włącz
Po skończony wf szybko pobiegłam do przebieralni żeby mieć pewność, że nie spotkam się z Suzan. Na
szczęście wraz z Agnes zostały jeszcze na chwilę na sali, więc spokojnie mogłam się przebrać. Gdy już to uczyniłam ruszyłam w stronę sali od fizyki.Stał pod nią Chad, głupio mi było za wczorajszą sytuacje, ale gdyby nie on nie wiem do czego mogłam się posunąć. Podeszłam do niego i powiedziałam ciche "cześć",spojrzał się na mnie i uśmiechnął.Przytuliłam go i powiedziałam mu na  ucho "dziękuję". Chwilę później pod salą od fizyki pojawiła Suzan i Agnes a za nimi Kyle, Lucas i Mike. Nie wiem
czemu ale wszyscy byli inni. Zazwyczaj każdy ze sobą rozmawiał był zadowolony, a teraz tylko Agnes i Lucas są ze sobą szczęśliwi. Wszystko się powywracało do góry nogami. Zastanawiam mnie sytuacja pomiędzy Suzan a Kyle'em, przecież oni byli zawsze takimi przyjaciółmi " ever, ever" a teraz nawet na siebie nie popatrzą. Mike rozmawia tylko z Kyle'em i Lucasem. Do Agnes również się nie odzywa, jest na nią zły gdyż powiedziała ona o jego zdradzie dla Suzan, a ona zawsze wszystko wypapla, oczywiście dobrze, że wypaplała. Przynajmniej jak głupia nadal z nim nie jestem. Minęło już 5 lekcji, zbliżała się już ostatnia, hiszpański. Cały dzień było tak samo, siedziałam sama w kącie, raz na jakiś czas Chad się do mnie uśmiechnął, a Agnes podchodziła na każdej przerwie i coś gadała, chociaż i tak jej nie słuchałam. Zadzwonił dzwonek, każdy po kolei wszedł do sali i usiadł na swoim miejscu, ja siedziałam z Suzan ponieważ na początku roku mogliśmy wybrać z kim chcemy siedzieć, ale do wakacji nie mogliśmy zmieniać miejsca.
Pani Murphy zaczęła gadać o jakieś wycieczce do Hiszpanii, lubiłam wycieczki do ciepłych krajów, ale teraz odechciało mi się nawet żyć, nie wiem czy pojadę. Chciałabym, ale na pewno będzie tam Mike,Suzan i reszta. Około 15 skończyłam lekcje, więc szybko ruszyłam w stronę metra,znowu będę musiała
przeżywać te męczarnie co dzisiaj rano. Nie chce widzieć na oczy mojej matki, ale na pewno dojdzie do jakiegoś spotkania, chodź by na obiedzie.Kolejny raz jechaliśmy w tym samym
składzie, na szczęście miałam najbliżej do domu czyli wysiadałam pierwsza. Tym razem usiadłam obok Chad'a.Nie rozmawialiśmy, tylko co jakiś czas spoglądaliśmy na siebie. ''Kiedy on zrobi wreszcie ten pierwszy krok?!'' W końcu metro zatrzymało się przy mojej dzielnicy, pożegnałam się jedynie z Chadem i Agnes.Wchodząc do domu ujrzałam moją matkę oczywiście naburmuszoną, nie zdziwiłabym się gdyby nagle
do mnie podeszła i ponownie uderzyła mnie w policzek. Gdy zdejmowałam moje buty przypomniało mi się o wycieczce, więc postanowiłam, że wspomnę coś o niej przy obiedzie, mam nadzieje, że się zgodzi. Spędzę chociaż trochę czasu z Chadem. Poszłam w stronę mojego pokoju i oczywiście wchodząc do niego
rzuciłam się na łóżko, położyłam laptopa na kolana i włączyłam go. Miałam dwie wiadomości, jedną od Chada, a drugą od..... Suzan? Po co ona do mnie pisze? Pierwszą wiadomość,którą odczytałam i
była ona od Chada.
"Jutro mam wolne mieszkanie,chciałabyś do mnie wpaść?"
"Jakaś impreza się szykuję?"
"Nie,no co ty.Będziemy sami"
"Jasne,spoko.Mogę wpaść po szkole :)"
Chad nic już później nie napisał,więc postanowiłam przeczytać wiadomość od Suzan.

Z perspektywy Suzan włącz
Dlaczego to wszystko jest takie skomplikowane? W szkole było strasznie. Na każdej lekcji kiedy inni ze sobą rozmawiali bądź pisali karteczki, ja po prostu siedziałam smutna bezcelowo wgapiona w ziemię. Tak bardzo chcę się pogodzić z Cassie, oraz chcę by pomiędzy mną a Kyle'em coś zaszło, ale dobrze wiem, że to nie możliwe... Na hiszpańskim P.Murphy zaczęła opowiadać o jakiejś wycieczce do Hiszpanii, nie chcę na nią jechać. Nie sądzę, że byłoby ciekawie.. Każdy ma kogoś... Cassie ma Chada który ją zawsze wspiera. Post it ma Mike'a który zawsze chętnie się z nią prześpi. Agnes ma Lucasa, a Lucas ma Kyle'a i Agnes, tylko ja zostałam sama wokół tych szczęśliwców. Powrót ze szkoły nie różnił się niczym od przyjazdu do szkoły.W domu przy gotowaniu kolacji postanowiłam, że wspomnę o imprezie. Oczywiście nasze "wspólne" robienie kolacji polegało na tym, że siedziałam na facebooku w kuchni a nie
w swoim pokoju, a mój brat i moja siostra wciąż mi przeszkadzali w czatowaniu z Cassie.. Jak ja za nią tęsknie..
-No napisz do niej Suzan, przeproś ją! - Powiedziała mama. Wiedziała o kłótni gdyż jej powiedziałam, o moim złym humorze.
-Co mam do niej napisać? Przecież nie napiszę jej po prostu "sorki". - Sama uważam, że najlepiej byłoby napisać "Kurwa pogódźmy się wreszcie, po chuj te kłótnie" aczkolwiek nie sądzę, że te zdanie było by najlepszym przemówieniem na zgodę. Wyszłam z kuchni po robieniu "wspólnie" kolacji i po zjedzeniu jej
na górę do swojego pokoju, tam mogłam w spokoju napisać wiadomość do Cassie. Była ona długa i wyczerpująca, pisałam ją 2 godziny, przy pisaniu zdążyłam się popłakać, zaśmiać, uśmiechnąć. W niej zawarłam każde najpotrzebniejsze słowo. Czekałam na odpowiedź do późna, ale jeszcze nie doczekałam. Uznałam, że dziś mi pewnie nic nie napisze, więc poszłam do łazienki umyć się i przebrać w moją słodką piżamkę w kwiatuszki i poszłam spać.
<następny dzień>
Wstałam równo z nastawionym budzikiem, czyli o 6:30 rano. Dzięki czemu mogłam wszystko zrobić spokojnie.
Założyłam czarną koszulkę z dwoma białymi krzyżami, na to czarną skórzaną kurtkę, krótkie jasne jeansowe shorty i a pod shorty czarne rajstopy. Włożyłam również do tego moje ulubione czarne trampki które dostałam od starszej ciotecznej siostry. Kiedy już się ubrałam, poszłam do łazienki. Umyłam się a także nałożyłam na twarz makijaż. Następnie zeszłam na dół i wzięłam do ręki jabłko które leżało w wazie na stole.
-Mamo, podwieziesz mnie do szkoły?- Krzyknęłam, gdyż mama była jeszcze w łazience. 
-Tak, ale poczekaj muszę się jeszcze umalować!- Powiedziała. Zawsze lubiła dbać o urodę, nie wyobrażała sobie nigdy wyjścia do miasta bez makijażu. Po 5 minutach moja ukochana rodzicielka wyszła z łazienki, kiedy otworzyła drzwi do góry unosił się zapach perfum. Wstałam, i ruszyłam w stronę wyjścia, w uszach miałam słuchawki. Na mojej mp3 było pełno piosenek Rolling Stones'ów.
Jadąc samochodem słuchałam <włącz> mama oczywiście jak zwykle mówiła o czymś zupełnie nie istonym. Kiedy mnie zaczepiła włożyłam jej słuchawkę do uszu i wspólnie pochłaniałyśmy tą piosenkę.
-You can't always get what you want- Wykrzyknęłyśmy razem. Jazda samochodem była o wiele przyjemniejsza niż jazda metrem z przyjaciółmi którzy mnie szczerze nienawidzą. Kiedy dojechałam już do szkoły byli wszyscy. Agnes,  Lucas, Mike, Kyle, Cassie i Chad. Wyszłam z samochodu wszyscy zwrócili się ku mnie . 

Z perspektywy Agnes włącz
Dziwne. Suzan i Cassie jeszcze się nie pogodziły. Przez cały dzień w szkole nie odzywały się do siebie, tak samo jak Mike do mnie, ponieważ to ja przyłapałam go na zdradzie. Miałam dzisiaj spotkać się z moją siostrą cioteczną i jej nowym chłopakiem,  ale mam kare. Wracając do domu całkiem pochłonęła mnie rozmowa z Lucas'em na temat wycieczki do Hiszpanii, mam nadzieje, że rodzice pozwolą mi na nią pojechać. Otworzyłam drzwi do mieszkania i od razu rzuciłam torbę na kanapę, a sama poszłam do pokoju przebrać się w coś wygodniejszego, zauważyłam, że jest czysto u mnie.
-Mamoo!-krzyczałam, rozglądając się po pokoju w poszukiwaniu mojej rodzicielki.Pewnie była w pracy. Szukając notesu, w którym ja, Cassie i Suzan piszemy swoje tajemnice, trafiłam na album ze zdjęciami. 
Postanowiłam, że go obejrzę. Na pierwszej stronie oczywiście byłam ja i Lucas. Całowaliśmy nad morzem, to były pamiętne wakacje. Dopiero teraz zauważyłam, że to my jesteśmy najbardziej szczęśliwą parą w szkole. Na kolejnych zdjęciach było dużo naszej paczki, głownie tylko my. Na każdej stronie znajdowały się dopiski, gdzie co było. Zostało jeszcze kilka pustych miejsc, które na pewno uzupełnię po przyjeździe 
z Hiszpanii. Odstawiłam album i dalej szukałam zeszytu, nigdzie nie mogłam go znaleźć. Napisałam, więc do dziewczyn:
"-Masz nasz zeszyt?"
"-Tak, jutro ci przyniose"-S
"-Nie, oczywiście ma go Suzan, jak zawsze"-C
Przewróciłam tylko oczami i poszłam ugotować coś na kolacje. 
<następny dzień>
Wstałam o tej samej godzinie co wczoraj, czyli miałam mało czasu, na przygotowanie się. Pobiegłam do łazienki, w której spędziłam niecałe 10 minut. Ubrałam się w czarną bluzę z naklejonym na niej różowym jednorożcem i na nim napis ''magic'' do tego zwykłe jasne dżinsy, skórzaną kurtkę czarną czapkę i tego samego koloru conversy.
Wychodząc jeszcze zabrałam torbę, która nadal leżała na kanapie. Jednak moje plany zepsuł mój tato, który zaoferował, że mnie podwiezie. Nie często to się zdarza, więc się zgodziłam. 
W drodze napisałam do Lucasa
 "-Dziś podwozi mnie tata"
Przed wejściem na teren szkoły głośno westchnęłam i już miałam zamiar ruszyć, gdy ktoś dotknął mojego ramienia. Przestraszona  odwróciłam się i była to Cassie. Od razu mnie przytuliła. Miała już lepszy humor, co mnie zdziwiło, niedawno przecież do nikogo się nie odzywała (nie licząc Chada), nawet do mnie.
-Coś się stało, że jesteś taka szczęśliwa?-zapytałam niepewnie
-Pogodziłam się z Suzan-prawie to wykrzyknęła, była aż tak szczęśliwa.
Za nią szła właśnie ona, a obok niej Kyle, dziwiło mnie to, że ostatnio się do siebie nie odzywali, zawsze to oni z nas byli najgłośniej. Przywitaliśmy się i poszliśmy na pierwszą lekcje, tym razem była to biologia, na której siedziałam razem z Kyle'em. Każdy chciał z nim siedzieć bo był najlepszy w klasie w tym przedmiocie.
Byłam zaraz po nim, bo zawsze pomagał mi w różnych pracach. Nauczyciel rozdał nam karty pracy i zaczęliśmy je rozwiązywać. 


20 komentarzy:

  1. Świetny rozdział czekam na następny a tu macie mój
    http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam na nowy rozdział na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ z perspektywy Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział MEEGA! +obserw!
    :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu , świetne! .
    ____________________________
    bardzo proszę - weź udział
    w konkursie na moim blogu.
    Do wygrania bon 100$ i paczka
    sierpniowa shinybox! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ^^ Zapraszam do mnie jednospojrzenieonedirection.blogspot.com liczę na komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne ! :)
    obserwuję ;)
    + zapraszam do mnie : http://directiooner.blogspot.com/
    http://1d-morethanthis.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebisty rozdział ;dd Zapraszam do mnie na I-love-but-sometimes-i-hate.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. meeeeeega !

    zapraszam na 26 ;)
    www.paradise-with-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. rewelacyjny blog i rozdział ! wrócę na pewno. zapraszam do siebie : http://oknozadomem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny blog, świetna tematyka i świetny rozdział : )
    zapraszam do mnie www.calm-island.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne opowiadanie! Kurde głupia sytuacja... Mam nadzieję, że wszyscy się pogodzą i znowu bd ok :) Z niecierpliwością czekam na nexta! Pisz szbko Xxx

    http://give-me-love-like-never-before.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się oczywiście dziś dodać nowy rozdział :>

      Usuń
  12. świetny rozdział :) tylko nie wiem dlaczego, ale chciałabym żebyście pisały jeszcze dłuższe rozdział. Chyba dlatego, że ten blog na prawdę mi się podoba :D Dodaję się do obserwatorów i zapraszam do mnie http://life-is-one-big-game.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. "On złapał mnie w pasie i zsunął mnie z blatu, zmuszając do tego bym stała. Splótł nasze dłonie, a moje serce zaczęło bić milion razy mocniej. Czułam przez jego turkusową, luźną koszulkę, że jego także bije bardzo mocno.". Chcesz dowiedzieć się co będzie dalej? Zapraszam na nowy rozdział na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ z perspektywy Franky- Alice :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeej..Fajny!;d
    trochę niezręczna sytuacja panuje w grupie, ale mam nadzieję, że jak najszybciej się pogodza;d
    Może Suzan i Kyle wyjaśnią sobie wszytsko:)i też będą szczęśliwi tak jak Agnes i Lucas;d

    OdpowiedzUsuń
  15. "Spojrzałam na Franky, która z zaciekawieniem patrzyła w stronę wejścia do salonu. Słysząc zbliżające się kroki spojrzałam w tamtym kierunku. Koło Harry’ego stała, szczupła oraz drobna, miedzianowłosa dziewczyna, która na twarzy miała lekkie piegi.[....] Sprawiała wrażenie osoby bardzo miłej." Jeśli chcesz dowiedzieć się kim jest ta miła osoba zapraszam na nowy rozdział z perspektywy Blanki na http://mean-hungry-lovers.blogspot.com/ - Alice :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy możecie przestać spamować nam bloga? Obserwujemy was przecież! Wiemy kiedy dodajecie rozdziały! Ale jak już tak bardzo jesteście zdesperowane informujcie mnie na moim tt -> @kingasiema. Dziękuje.

      Usuń
  16. Cudny rozdział. Kocham twój blog. ;D

    OdpowiedzUsuń